Slider

Czyli co się wyprawia w obecnej chwili na Blogu!
A dzisiaj mocne zachmurzenie, a raczej zako(p)cenie. Codzienna pogoda ducha, pod patronatem Świętego Luja z Łazarza.

12 września 2014

Oficjalna data premiery Grand Theft Auto V na PC, Playstation 4 i Xbox One znana!

Dziś, tj dnia 12 września 2014 o godzinie 14:00 na stronie Rockstar Newswire, ukazała się oficjalna informacja o dacie premiery. Konsole nowej generacji zawitają grę już 18 listopada, komputery osobiste dopiero 27 stycznia. Dupa tam, już nie aktualne, ostatnio na 24 marca przenieśli.
Jednak to nie koniec informacji. Poza tym, że wprowadzone zostały różne ulepszenia o jakich nie będę tutaj pisać, dowiedzieć się można, że w śród stacji radiowych pojawi ponad 100 nowych utworów.
Next genowe sesje online pomieszczą do 30 graczy.
Pierwotne platformy, na których gra została wydana otrzymają dodatkową zawartość w postaci klasycznych pojazdów całej serii GTA, tj. Dukes, Dodo, pojazdów które z jakiegoś powodu nie wystąpiły w Piątce, osobiście liczę również na Stalliona, ponieważ to jego brak najbardziej zwrócił moją uwagę. Warto również wspomnieć, że wszystkie dostępne dodatki, w odświeżonych wersjach gry będą dostępne natywnie (oczywiście mowa o tych, które wyszły przed premierą tychże wersji).

Oryginalny news można poczytać w tym miejscu: http://www.rockstargames.com/newswire/article/52308/grand-theft-auto-v-release-dates-and-exclusive-content

Równiutko o 15:00 ukazał się również trailer, muzyczka nawet dobra jest.



~Volteski

25 lipca 2014

Wymuszenie wyższej rozdzielczości w The Sims 2. Jak ją zwiększyć?

Z okazji zakończenia wsparcia dla gry, która obchodzi swoje 10 urodziny, Electronic Arts
postanowiło wszystkim posiadaczom podstawowej wersji The Sims 2 udostępnić rozszerzenie do wersji Ultimate, niedługo później okazało się że każdy posiadacz konta Origin może aktywować sobie grę za pomocą jakże wymownego kodu: I-LOVE-THE-SIMS (na prawdę ciężko było mi to zapamiętać, bo nie znam angielskiego i nie wiem czy ten ciąg liter w ogóle coś znaczy)

Jako dumny posiadacz tej gierki chciałbym ją uruchomić bez problemów, w końcu mój sprzęt jest młodszy przynajmniej o 9 lat od samej gry.

Bum: 1024x768, pełno możliwości, maksymalna jednak to 1600x900, a gdzie Full HD?

Trzeba się pobawić, gra dla Voltka, co gry ogrywa tak, że zanim pobawi się grą to najpierw musi pobawić się z jej prawidłowym uruchomieniem. No to do dzieła!

-Po pierwsze należy odszukać w folderze z grą pliku TSData\Res\Config\Graphics Rules.sgr
Znajduje się on w folderze najświeższego zainstalowanego dodatku. Ewentualnie polecam użyć CTRL+F.

-Wykonać kopię zapasową pliku.

-Skopiować plik na pulpit, aby nie było problemów z zapisaniem zmian.

-Plik otworzyć w notatniku.

-Odszukać w pliku wartości
option ScreenModeResolution
(Ewentualnie polecam użyć CTRL+F)
Zawierają się tam wpisy o rozdziałce maksymalnej i domyślnej, trzeba je po prostu pozmieniać by gra wiedziała że istnieją wyższe niż te ustalone przez programistów.


Według poradników jakie można znaleźć w internecie, wystarczy przekopiowanie wartości setting $Medium... do setting $Low, jednak w tym przypadku takie kombinowanie nic nie zmienia.
Żeby rzeczywiście mieć możliwość wyboru wyższej rozdzielczości należy samodzielnie zmodyfikować jej wartość maksymalną (ustaloną standardowo na 1600x1200).

-Aby tego dokonać, w polach setting: 


Należy zmienić podświetlone wartości na odpowiadające natywnej rozdziałce posiadanego monitora, gdzie maxResWidth oznacza maksymalną liczbę pikseli w poziomie, maxResHeight, w pionie. Przedstawione na przykładzie jest pole $High, nic nie szkodzi jednak, by ustawić takie same wartości we wszystkich polach, wtedy dla każdego zestawu ustawień gra będzie obsługiwać ten sam zakres rozdzielczości.

Po całym procesie należy zapisać dokonane w zmiany (ewentualnie polecam użyć CTRL+S), wgrać plik na miejsce w którym się znajdował i po wczytaniu gry, w ustawieniach lista dostępnych rozdzielczości powinna nie być tak upośledzona jak wcześniej.


~Volteski

10 czerwca 2014

Grand Theft Auto V na PC, Play Station 4 i Xbox One już oficjalnie pewne!

Praktycznie na samym końcu konferencji firmy Sony, po zapowiedziach takich tytułów jak The Order 1886, dodatek First Light do inFamous: Second Son, Bloodborne, Far Cry 4, Little Big Planet 3 dla PS4 The Last of Us Remastered dla PS4, Metal Gear Solid V Phantom Pain (oraz Uncharted 4 A Thief's End ale to było chwilę potem) zupełnie niespodziewanie i bez większych rewelacji zaprezentowano następujący materiał, bo tak, bo to Rockstar, bez szumu, bo szum się i tak zrobi sam:




Jak to u Rockstara bywa, stało się to nagle i w momencie, w którym najmniej osób tego się spodziewało. Mi się podoba potwierdzenie o premierze na komputerach, bo osobiście byłem pewien że w końcu ono nastąpi, pominięcie next genów było by nieco dziwne, więc również one otrzymają swoją wersję GTA 5. Ponadto zadeklarowano możliwość przeniesienia stanu gry Online ze starych konsol na nowe. Jak to ma wyglądać? Sądzę, że dzięki powiązaniu z kontem Rockstar Social Club, ale to się jeszcze okaże za jakiś czas. Premiera przewidziana jest na jesień, czyżby równo w rocznicę 17 września? Czyżbym znów miał w tamtą środę szykować hajsy na kupno gry w dniu premiery? Wszystko jest możliwe, ja sam jestem za.

Nawet nie jestem w stanie opisać wrażenia, które sprawiło że nagle wyrwałem się rano z łóżka w otwierając w telefonie Rockstar'owy Newsletter, nie przypominam sobie dawno takiej sytuacji, ale to na tyle w tej notce :)

Miłego wyczekiwania do jesieni!

~Volteski

12 kwietnia 2014

Tomb Raider, czyli jak przyswoić sobie klasyka w najświeższym wydaniu. [Recenzja]

Premiera gry miała miejsce 5 marca 2013.
Wcześniej ani przez chwilę nie miałem styczności z żadną z poprzednich odslon serii, tymczasem wszystko zaczęło się w listopadzie 1996 roku, gdy pierwsza część Tomb Raider ukazała się na pierwszym Play Station i komputerach stacjonarnych. Gra zrobiła niesamowitą furrorę i dzisiaj mało jest osób, które nie kojarzyły by jej chociaż w najmniejszym stopniu.

Powracając jednak do najnowszej odsłony:
Główna bohaterka Lara Croft to młoda archeolog pracująca na statku badawczym o jakże wdzięcznej nazwie Endurance. Osobiście mi się wydaje i podobno faktycznie tak jest, że po angielsku to słowo oznacza wytrzymały. Wytrzymałość może też być powiązana z trudnością zniszczenia, lecz czy w grze statek ten długo pozostał w jednym kawałku?

Nie.

Przygoda rozpoczyna się w momencie, gdy załoga Endurance staje w obliczu sztormu zbliżając się do wybrzeża pewnej wyspy leżącej niedaleko Japonii. Lara Croft pragnie zbadać rzeczoną wyspę i namawia resztę by do niej dopłynąć, wkrótce statek spotyka katastrofa i cała ekipa zostaje przez silne fale wyrzucona na brzeg wyspy bez możliwości powrotu. Wszyscy zostają porwani, a my budzimy się w ciemnej jaskini w kokonie wisząc głową w dół wśród martwych ciał innych rozbitków. Nam udaje się jednak stamtąd wydostać i... trafiamy w wir quick time eventów, które mają zadanie wyjaśnienia początkującym zasady sterowania i obsługi gry.
W tym momencie po raz pierwszy ujawnia się coś irytującego, ale o tym za chwilę.
Fabuła kręci się wokół potrzeby odnalezienia porwanych członków załogi - przyjaciół Lary oraz odkrycia przyczyny sztormów, które zmiatają wszystko co zbliży się do wyspy. Każdy statek i każdy samolot przybywający z pomocą zostaje pochłonięty przez nagłe zjawiska pogodowe, które tak szybko zanikają, jak się pojawiły. Eksploracja wszystkich zakamarków połączona z odkrywaniem tej bardzo wciągającej historii pochłania bez reszty i potrafi sprawić trudność w wyborze momentu na przerwę od wpatrywania się w ekran...

Widok zaniedbanej wioski przy takim zachodzie słońca tworzy naprawdę świetny klimat.

W sytuacji, gdy przeciwnicy staną na drodze dalszego postępu, a często chodzą po dwóch, istnieje możliwość usunięcia ich po cichu. Czasami trzeba jednak zmierzyć się z całą grupą wrogo nastawionych oponentów, walka z którą zwykle kończy się koniecznością zabicia ostatniego, najsilniejszego, szarżującego pana z tarczą skleconą z samolotowego włazu.
Nie można powiedzieć że w grze się nic nie dzieje, bo wszystko zależy od stylu grania. Coraz to dalsze etapy gry ciągle okraszone są elementami akcji i jedynym sposobem na chwilowy odpoczynek od nich, jest szukanie sekretów porozmieszczanych wszędzie tam, gdzie łatwo umykają uwadze i się je omija.
Z kolei jednak, gdy się je już ominie, nie ma powodu do zmartwień, ponieważ dzięki obozom szybkiej podróży można prawie w każdej chwili cofnąć się do poprzedniej lokacji i ją dokładnie pozwiedzać.
A jak to dokładniej jest z eksploracją? Lokacje są dosyć duże i zdecydowanie nie klaustrofobiczne, mimo że przebywa się je liniowo to dzięki szybkim podróżom można zwiedzić praktycznie całą wyspę, z wykluczeniem niewielkich obszarów do których nie doprowadziła sama fabuła. Chociaż nie ma tutaj żadnych środków lokomocji ani innych sposobów swobodnego zwiedzania mapy tak jak w sandboxach, to możliwość podróży między wszystkimi obozami, sprawia że świat posiada namiastkę otwartości.

Rozmiar mapy? Wyspa jak wyspa, całkiem średniej wielkości, choć tutaj zamartwianie się o rozmiar tego typu rzeczy całkowicie traci sens...

Do sterowania można użyć zarówno pada, jak i klawiatury, można też obu równocześnie, jeśli ktokolwiek ogarnie. Ikony przycisków w przypadku tego pierwszego są przejrzyste i zawsze wiadomo kiedy wcisnąć X, a kiedy Y lub któryś z triggerów, bo ikonki ma kształt i wygląd przycisków kontrolera Xbox'a 360. W przypadku klawiatury, ikony mają symbol kojarzący się z akcją której są przypisane, fajnie, bo wiadomo do czego służy, szkoda że ani trochę nie sugeruje, który z około stu klawiszy trzeba wcisnąć by zadziałało...















To czerwone to ikona wyświetlająca się w momencie, gdy trzeba szybko wcisnąć dany klawisz, jedyny sposób aby się dowiedzieć JAKI KLAWISZ to spojrzenie w powyższe menu, nie ma sprawy, lecz większość QTE mi nie wychodziły właśnie ze względu na kompletnie nieprzejrzyste oznakowanie przycisków na klawiaturze.
Inne wady trudno mi wymienić, sama gra nie jest szalenie zabugowana, choć jeśli już coś zacznie zgrzytać, to bardziej urozmaica rozgrywkę, niżeli ją uprzyksza, poniżej przykład jednej z chyba tylko dwóch sytuacji w której z grą zrobiło coś się nie tak.



Będąc w temacie rozgrywki, należy wspomnieć, że ukończenie na 100%, z czym nie miałem większych problemów, zajęło mi ponad 20 godzin z czego około 1/4 to chodzenie po lokacjach celem wyzbierania wszystkich znajdziek.
Mimo to polecam każdemu zapoznać się z tą grą, zdecydowanie jest warta wydania tych kilkudziesięciu złotych, bo zachęciła mnie do zapoznania się również z poprzednimi częściami serii Tomb Raider.